czwartek, 17 maja 2012

Rozdział 3 - Gotowe na koncert. | + dedykacje


Tydzień później.. sobota.
Oczami Claudii:
Byłam podekscytowana, bo dzisiaj idę z Roxi na koncert One Direction. Oj ile ja bym dała, żeby mnie wzięli na scenę. Mama Roxi nas podwiozła, poszłyśmy w kierunku kasy. Ku naszemu zdziwieniu nikogo nie było. Wyciągnęłam telefon by sprawdzić godzinę. No tak! Jesteśmy godzinę przed czasem. Mimo to kasy są otwarte. Podbiegłyśmy do kasy z gigantycznym uśmiechem na twarzy, pokazałyśmy bilety, że już mamy i nie chcemy kupić. Jakiś facet zaprowadził nas pod scenę.
–Co wy tu tak wcześnie? –spytał.
–Pomyliły nam się godziny i tak jakoś wyszło.
–No dobrze, ale 1D nie mieli jeszcze próby generalnej. Chcecie popatrzeć?
–No jasne! –krzyknęłyśmy.
–Dobra dobra, ale nie krzyczcie ok? Ma być w miarę cicho.
–Rozkaz! –oparłyśmy się o barierki i czekałyśmy na chłopców. W końcu wyszli.

Oczami Louisa:
Zdziwiłem się, że fanki są na naszej próbie, ale miło, że przyszły tak wcześnie, mimo to spytałem naszego menagera:
–Co one tu robią?
–Nie wiem. Markus!! Chodź tu szybko!
–Kto to jest? –spytałem.
–No organizator tego koncertu. –odpowiedział Paul.
– Idę, no idę! –krzyczał Markus. –Mam urwanie głowy a wy mnie wołacie! Oby to było coś ważnego! –był dość zdenerwowany.
 –Co one tu robią!? –wykrzyczał Paul.
Poparzyłem się na te dwie dziewczyny, były naprawdę ładne.
–nie wiem !No sorry, ale WON! Oni się próbują skupić! –krzykną Markus.
–Nie! –wtrąciłem się. –Zostaw je! Jak macie na imię? –spytałem się tych dziewczyn.
–Claudia i Roxi –odpowiedziały w raz.
–Dobra, dobra, już się znacie to kurde iść mi z tond. –rozkazał Markus.
 Widziałem strach w oczach tych dziewczyn ale ja nic nie mogłem zrobić i zaczęliśmy próbę.

Dedykacja dla 

@VeraMcCurl

@nektarynka09

followujcie je! <33



3 komentarze: