piątek, 18 maja 2012

Rozdział 4. + dedykacja


Oczami Claudii:
-Omg, jaki dupek z tego Ma.. y..
–Markus –powiedziała Roxi.
–No właśnie. Co to za traktowanie?! Ale.. Louis do nas powiedział. –powiedziałam podekscytowana.
Ludzie zaczęli się zbierać, ale tak się pchali, że nie byłyśmy przy scenie. Byłyśmy trochę smutne ale ważne, że byliśmy. Chłopaki zaczęli śpiewać, One Thing, Gotta Be You, What Makes You Beautiful, Moment i Stand Up. Nagle Louis powiedział do mikrofonu:
-Gdzie są te dwie dziewczyny, które Markus rano wywalił? Jak wy miałyście na imię? –zaciął się Lou. –Ah tak! Claudia i Roxi. Gdzie jesteście?
Cała sala zamilkła, a my się zgłosiłyśmy. Nie wiedziałyśmy o co chodzi. Podszedł do nas Paul i gdzieś zabrał. To były kulisy, siedziałyśmy na kanapie nie wiedząc na co czekamy.

Oczami Louisa:
Skończyliśmy śpiewać i poszliśmy za kulisy. Paul nam powiedział, że już czekają. Sam nie wiedziałem o co chodzi, mi tylko kazali je zawołać. Podeszliśmy do nich.

Oczami Claudii:
Zobaczyłam ich, byłam zachwycona, że ich poznam. Jednak opłacało się być wcześniej. Louis podszedł pierwszy i powiedział
–Cześć Roxi –i podał mi rękę.
–Przepraszam, ja jestem Claudiaa, ona to Roxi –pokazałam na Roxi i zaśmiałam się.
–No tak, sorry. –zaśmiał się Lou i usiedli koło nas. Super się z nimi rozmawiało, mimo, że wszyscy byli śliczni, ja wpatrywałam się w Louisa.

Oczami Harrego:
Zauważyłem, że Louis jest zauroczony w Claudii, on jest tylko mój! Zdenerwowałem się i dźgnąłem go pod żebra. Popatrzył się na mnie i wyszeptał
–O co ci chodzi!?
–No przecież widzę jak się patrzysz na Claudię. –wydukałem.
–Oj daj spokój. –zaciął się. –no dobra ona mi się podoba. –powiedział na głos.
 Wszyscy na niego popatrzeli, a on się bardzo zaczerwienił i wybiegł.

Oczami Claudii:
Siedziałam jak wryta, nie wiedziałam czy to sen czy rzeczywistość. Zayn wstał podszedł do mnie i dał ich wszystkich numery.
–Możesz do nas dzwonić kiedy chcesz, można powiedzieć, że zostałaś członkiem rodziny. –powiedział chichocząc.
–No wątpię –posmutniałam i spuściłam wzrok.
–Jesteś zakochana taak? –wtrącił się Harry.
–Tak, ale nie bój się, on woli ciebie –zażartowałam.
–Oj daj spokój, weź go sobie, ja mam pozostałą czwórkę. 

specjalnie dla:
@aga1220


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz